Jak ujarzmić budżet w domu - porady dla cierpliwego finansisty

„Sposób na to, by każdy miał pełne kieszenie: wydawaj zawsze grosz mniej, niż zarabiasz” – Benjamin Franklin.

Kontrola budżetu domowego to nie jest proste zadanie. Z pozoru może się takie wydawać. Bo niby co w tym takiego trudnego. Dodać wszystkie przychody, odjąć wydatki i jest wynik. Tylko co w przypadku gdy co miesiąc kończy się on dużym minusem. To już chyba nie jest dobry prognostyk na przyszłość.

Czym jest budżet domowy?

 Domowy budżet to przede wszystkim pieniądze, które zarabiamy oraz wydatki, które ponosimy co miesiąc. Więc z góry tak „mniej więcej” wiemy, ile tych pieniędzy dostaniemy i ile możemy wydać.  Zazwyczaj nasze wydatki ograniczają kwoty zarobione. Niestety są sytuacje w których musimy wydać więcej niż zarobimy. Nie chcę podawać przykładów bo pewnie wyszłaby cała lista. Wtedy też robi się tak zwany dołek. Można dołożyć jeszcze przysłowie „że nieszczęścia chodzą parami” więc trzeba się liczyć z tym, że jeden wydatek pociągnie za sobą kolejne. Jest to zmora wszystkich chcących zaplanować swój budżet domowy na przyszłość.

Jak rozpocząć kontrolę budżetu?

Jeżeli naprawdę chcemy zacząć kontrolować nasz budżet domowy musimy ustalić pewne reguły dotyczące wydawania pieniędzy i się ich trzymać. Przede wszystkim należy podzielić sobie wydatki na pewne grupy. Mogą one być bardziej szczegółowe lub mniej. Podział ten będzie zależał od każdego indywidualnie. W zależności od tego czy ma być bardziej przejrzysty czy nie, kategorii wydatków będzie przybywać lub ubywać. Jeśli opracowaliśmy już nasze wydatki i wiemy gdzie które zakwalifikować należy je najlepiej gdzieś zapisać. Może to być kartka w zeszycie, plik w Excelu, czy tez można zacząć pracować z programem komputerowym do zarzadzania finansami domowymi. Każdy sposób będzie dobry, pod jednym głównym warunkiem. Należy zapisywać wydatki regularnie. Nie musi to być zapis po każdym zakupie. Można to robić codziennie, co dwa czy kilka dni. Pamiętajmy jednak, że nie każdy paragon czy rachunek, który otrzymujemy od sprzedawców będzie czytelny po miesiącu. A co z wydatkami za które nie dostajemy paragonów i pamiętamy o nich tylko tego dnia, którego dokonaliśmy wydatku. W tym przypadku systematyczność będzie wskazana. Wiadomo że początki będą trudne. Ale z każdym jednym dodanym wydatkiem będzie prościej i sprawniej. I tu chyba najbardziej sprawdzi się komputer, bo po odpowiedniej kategoryzacji wydatków zostanie do wpisania tylko kwota w odpowiednią rubryczkę.

W ten sposób można bardzo szybko wyłapać gdzie uciekają nasze ciężko zarobione pieniążki. Po pewnym czasie można będzie nawet określić kwotowo ile i na co wydajemy. I tu może być niespodzianka, bowiem może się okazać że nie wydajemy najwięcej pieniędzy na najbardziej oczywiste rzeczy a na takie o których nawet byśmy nie pomyśleli. I od tego momentu powinno być już górki. Znając swoje koszty, osiągane przychody, można zacząć powoli eliminować zbędne wydatki. A co uda się wyeliminować z kosztów można przekształcić w oszczędności. No bo w sumie o to chodzi z tą kontrolą domowego budżetu. Chcemy mieć więcej środków na niespodziewane wydatki bądź przyjemności.

Życzę powodzenia w ogarnianiu wydatków.